sobota, 3 lipca 2010

no i gowno

no i gowno prosze wszystkich czytajacych....jak tak czytam te moje wpisy SPRZED,to mi sie wydaje ze w jakim swiecie ja zylam???cala ta sielanka sranka pierdulanka...i co????

i jestem sama!!!!!!!!!!!!

juz nie mieszkam w pieknym domu w dobrej dzielnicy,wybierajac lampy za tysiace zlotych...i wiecie co??????? i wale to!!!!!!!

siedze wlasnie z komputerem na kolanach (nagrzewa mi sie,skurczybyk,ostatnio bardzo - jakbym patelnie na pipce trzymala,cudowne uczucie,polecam), w domu sprzed chyba 100 lat,gdzie nie mam nawet kanapy i sypiam na tanim lozku z JYSK'A,z paroma kartonami w przepastnej piwnicy....i jestem 100 razy szczesliwsza niz bylam (a przynajmniej mi sie wydawalo, ze bylam)...

moj zwiazek skonczyl sie w sumie w ciagu jednego dnia , z tym, ze ja potrzebowalam czasu aby to zrozumiec,co przeciagnelo agonie tegoz....potrzebnie czy niepotrzebnie,to juz pozostawiam do oceny zyciu czy komu tam w cholere....


jest taki moment, kiedy sie niektorym wydaje (ja jestem wciaz wsrod nich), ze juz poznali dana osobe do konca,ze wszystko sie o niej/nim wie i wtedy wlasnie ta osoba wywija nam, kurwa, numer zycia....normalnie,no....odkrywamy cos o czym zielonego pojecia nie mielismy albo ujawnia sie druga natura tego czlowieka,dotychczas skrzetnie skrywana...i sie okazuje,ze po prostu nie da rady no zwyczajnie nie ma szans kontynuowac tej znajomosci na jakichkolwiek plaszczyznach....i wtedy jest dupa. zimna. mnie taka dupa dopadla i wciaz w sumie stoje w tym samym miejscu z rozdziawiona jama gebowa...

napisze cos wiecej pozniej,bo musze isc spac. musze sie przygotowac do opalania jutro :-P