poniedziałek, 7 września 2009

skepp o hoj!!!!

czyli oznacza to cos takiego jak 'stopy wody pod kilem' - powinno to byc wykrzyczane entuzjastycznie.

sama sobie zycze...ktos musi...
M. pojechal z samiusienkiego rana do Paryzewa na jakies arcywazne spotkanie. arcy arcy...

ja wchodze na lajbe za chwilke niewielka - fatalnie spalam,jak zawsze przed wejsciem - reisefeber ani chybi.

od pazdziernika zeszlego roku walcze z tutejsza hybryda naszego NFZ-u i ZUS-u - tzn pragnelabym sie zarejestrowac aby w razie zlamania jakiejs konczyny nie placic okolo 1000 pln za gips lecz sume symboliczna tudziez zadna. I po paru ostatnich tygodniach doszlam do wniosku ze ich nadrzednym choc skrzetnie skrywanym celem jest wkurwianie ludzi oraz trenowanie ich odpornosci na stres na przyszle lata. no bo ilez razy mozna wysylac zaswiadczenia o pracy do nich,czy potwierdzenia tozsamosci czy poswiadczenie wysokosci zarobkow. i za kazdym razem swiezsze ma byc to potwierdzenie bo tamte juz jest stare...no oczywiscie ze jest stare skoro odpisuja mi po miesiacu!!!!!!!!!!!!!no to,rzecz jasna, w ciagu miesiaca,to ja moglam do Afryki wyjechac karmic sieroty i pobierac zasilek szwedzki!!! ale ja - nieee - ja mam zawsze napisane pod koniec ichniego listu (przyslanego po m-cu) ''nie uslyszymy od Ciebie w ciagu tygodnia,porzucamy sprawe''....co za swinstwo.

no nic,jade na statek gdzie tez mnie wkurzyli nieziemsko,zaraz sie z tego wypisze i koniec kropka!!!!!!!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz