piątek, 6 marca 2009

rozowe martensy i stol z przeceny


No wiec, kupilam sobie dzis martensy. Rozowe. M. sie bardzo nie spodobaly, ale jemu sie nie spodobaly tez moje wielkie okulary-muchy, ktore kupilam na przecenie na burcie Sagi. Super modne, absolutnie na czasie i wygladam jak Jackie Kennedy! A te martensiczki sa przeslodkie, ten roz zrobil z nich taka jakby groteske tej marki,bo one w gruncie rzeczy maja dosc ciezkawa budowe. I na dodatek te jeszcze sie blyszcza - no,czad po prostu!
Poza tym razem z M. calkiem przypadkiem wlezlismy na likwidacje sklepu meblowego i kupilismy za jednym zamachem stolik kawowy do 'dagsrum' i stolik pod to jego wypasione na maxa TV. Bo to co teraz tam stoi, to nie wiem....az wstyd...groteska jakas - jakby na zajeciach ZPT robil 30 lat temu. Wszystkie kable i jakies bzdury tam sie placza, jak chcesz tam w przyplywie dobrej woli odkurzyc, to ni chuja rury od odkurzacza nie wyciagniesz z powrotem, bez uprzedniego rozlozenia jej na czesci.
M. jest coraz bardziej zestresowany reorganizacja w pracy (ktora,przypomne,sam sobie zafundowal - nikt go tam pod pistoletem nie trzymal), uwaza, ze sie nie wyrobi do czerwca i gdyby mogl, to by siedzial w pracy 24/7, z tym, ze na szczescie istota ludzka ma pewne limity fizyczne. Chwala Bogu!
Ja wchodze w poniedzialek na burte na tydzien a potem to juz tylko jeden dzien i fruuuuuuuuuu! do Sz-na!!!! Kupilam sobie z tej okazji, cienkie rajstopowe skarpetki w HM'ie - powszechnie uznawane przez meska czesc populacji za najbardziej seksowna czesc garderoby kobiecej, zwlaszcza,gdy sa zuzyte i ciepniete w kat. Albo jak jedna opadnie za kostke, a druga jeszcze sie trzyma pomarszczona w okolicach kolana a kobieta tylko w majtkach np - uroczy widok. No, ale sa szalenie wygodne - zwlaszcza do pantofli, gdy ma sie spodnie na sobie - a tak chadzam w pracy. Sorry gajs. Mysle, ze nawet Angelina takowych uzywa od czasu do czasu.

Zaczynam miec wyrzuty sumienia teraz, ze kupilam te rozowe martensy. Boze,czy ja zawsze musze tak miec???Mi sie wlacza zwykle jakis taki glos, typu ''czy naprawde ich potrzebowalas?'' albo ''czy nie masz na co wydawac pieniedzy?'' i nie pomaga tlumaczenie drugiego glosu, ze ''tylek ci odpada ze zmeczenia,jak pracujesz po 15 godzin w knajpie, wiec mozesz sobie pozwolic na rozowe martensy''....wyglada na to, ze jestem schizofreniczka...geeezz....

rozowe martensy gora!!!!!!!!!!
howgh.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz