czwartek, 2 kwietnia 2009

niechcenie sie

i tak: mialam isc na silownie dzisiaj i oczywiscie nigdzie nie poszlam. pocieszam sie mysla ze w sumie niewiele zjadlam dzis wiec nie ma czego sie bac...troche to nielogiczne,ale dla wszystkich babeczek ktore to czytaja w pelni zrozumiale...:-)

kupilam torbe dzisiaj...bardzo ladna....droga....DKNY...wielgachna jak stodola,jak boga kocham,nie widzieliscie na pewno wiekszej do codziennego uzytku - wkrotce bede kupowala walizki na kolkach jako 'every-day' torbuszki.

dostalam dzis upiornie pozytywna i radosna ulotke z urzedu skarbowego szwedzkiego z napisem ''Dags att deklarera'' co jak sie nietrudno domyslic,oznacza ni mniej ni wiecej ze czas sie rozliczyc. To wszystko co mi przyslali ma taki charakter jakbym nic innego nie robila caly rok tylko czekala z niecierpliwoscia na rozliczenie coroczne,przebierajac z nogi na noge i denerwujac sie, ze tylko raz w roku,czemu nie wiecej przeciez to taka radocha... boze...

no wiec, ad hoc, wynika z tego ze mi maja zwrocic pare tysiecy koron...w ogole nic nie kumam,przeciez ja prawie wcale nie pracowalam w zeszlym roku. ja wcale nie chce tych ich pieniedzy bo znajac Szwedow z ich poznym zaplonem,to sie w pazdzierniku dogrzebia ze a,nie - jednak to ja im a nie oni mi i nie pare tysiecy a kilkanascie albo cos w tym stylu. normalnie w PL to juz bym pewnie pila na czesc zwrotu podatku,tutaj to trzeba traktowac z podejrzliwoscia. wyglada na to ze urzedy skarbowe sa na calym swiecie czyms w rodzaju skunksa - bardzo atrakcyjny wizualnie,ale jak podniesie ogon, to smierdzi dlugo i skutecznie. czesto bez powodu.

chcialam napisac jeszcze co jest klasycznym zwrotem Szwedow gdy do ciebie dzwonia,bo mnie to niezmiennie irytuje. Pierwsza fraza zaraz po 'hejsan' jest ZAWSZE absolutnie zawsze ''vad gör du?' (vo jor du), co oznacza pytanie co robisz w danym momencie. jest to dla mnie totalnie bezsensowne i niewytlumaczalnie glupie pytanie. Przede wszystkim w wiekszosci przypadkow ludzie dzwonia do siebie bo czegos chca wiec juz z gory mozna zalozyc ze maja w dupie Twoja odpowiedz. a po drugie,pytanie dotyczy scislej terazniejszosci a wiec jak to - co robie??? no przeciez wlasnie kurde zadzwoniles/as i z Toba GADAM!!!!!!!czy Szwedzi naprawde nie moga sie zapytac np ''jak sie masz'' albo ''gdzie jestes''?? nawet gdy ja zaczynam rozmowe: ''czesc jak sie masz/co slychac'' odpowiedz brzmi ZAWSZE : ''aa wszystko w porzadku. CO ROBISZ?''...don kichot normalnie...

ide popatrzec troche na pudlo (42 cale LCD),moze cos upoluje tam jakies 'si es aj majami' czy cos...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz